Jeśli budujesz firmową lub osobistą markę na LinkedIn, zapewne słyszałeś już o jego algorytmie, który może zadecydować o sukcesie Twoich postów… Nie dość, że wiemy o nim niewiele, to jeszcze co jakiś czas przeczytać można o pojawiających się z nim zmianach. Jak nie pogubić się w gąszczu informacji? W tym wpisie znajdziesz krótkie podsumowanie tego, co warto wiedzieć o kierunku najnowszych zmian w algorytmie LinkedIn.
Nie tak dawno pisaliśmy na blogu o podstawowych mechanizmach działania algorytmu LinkedIn. Dziś bierzemy pod lupę zmiany, które kierownictwo LinkedIn przedstawiło publiczności w ostatnim czasie. Czy zmieniają coś w strategii, którą powinniśmy obrać, publikując na platformie?
Zmiany, które wprowadza w swoim algorytmie LinkedIn, to próba dostosowania się do preferencji odbiorców. Nic dziwnego – platformie zależy w końcu, by użytkownicy byli zadowoleni i spędzali na niej jak najwięcej czasu. Z badań preferencji wynika, że interesują ich posty, które zawierają wiedzę i istotne dla nich porady. Jak mówi Daniel Roth, od LinkedIn oczekują oni, że dowiedzą się, jak stać się lepszymi w tym, co robią. Najnowsze zmiany miały spowodować aż 80% spadek niezadowolenia użytkowników z treści, które widzą, wydaje się więc, że zmiany spotkały się z ich aprobatą.
Żeby lepiej zrozumieć, skąd wzięła się potrzeba ostatnich zmian, warto przyjrzeć się tendencjom, które wpływały na aktywność na LinkedIn w ostatnich latach. Pandemia wprowadziła naszą pracę do domów, a dom do pracy. Także w postach na LinkedIn zaczęło się pojawiać coraz więcej spraw osobistych, selfie czy i refleksji spoza kręgu zawodowego, charakterystycznych dotąd dla portali takich jak Facebook czy Instagram. To, co było potrzebne podczas lockdownu, zaczęło denerwować użytkowników, którzy chcieli, by wrócił on do roli medium profesjonalnego. Dlatego porada ekspertów jest prosta: pisz na LinkedIn o tym, czego oczekiwałbyś np. od uczestników konferencji branżowej czy podczas spotkania w biurze. Ostatnie zmiany idą w kierunku promowania takich właśnie postów i autorów.
LinkedIn nie jest zaprojektowany do wiralności – jak deklaruje Alice Xiong z zespołu platformy, omawiając ostatnie zmiany. Kiedy post zaczyna szerzyć się wirusowo, dla zarządzających to znak, że powinni poprawić swoje algorytmy. Zależy im na tym, aby informacje trafiały do dobrze dobranej grupy docelowej. Dlatego zgodnie z ostatnimi zmianami mamy widzieć więcej postów od osób, które obserwujemy. Posty spoza naszej sieci mają szansę dotrzeć do nas, jeśli LinkedIn zidentyfikuje je jako zawierające merytoryczną wiedzę w interesującej nas dziedzinie. Te zmiany to dobra wiadomość dla handlowców i marketerów korzystających z LinkedIn jako kanału social sellingu – eksperci od dawna polecają zbudowanie raczej dobrze dobranych niż zbyt szerokich sieci kontaktu.
W jaki sposób algorytm ma rozpoznawać, które posty zawierają informacje istotne dla użytkowników? Nie znamy dokładnych zasad jego działania, ale oczywistym kierunkiem jest identyfikacja postów, z którymi użytkownicy chętnie wchodzą w interakcje. Już od dawna wiadomo było, że dla LinkedIn szczególnie cenne są komentarze, zwiększały one zasięgi postów lepiej niż polubienia czy udostępnienia. Ta wiedza spowodowała, że pod wieloma postami zaczęły masowo pojawiać się komentarze służące ich „podbiciu”, czy wręcz że zawiązywano „spółdzielnie” komentujących nawzajem swoje posty. Teraz LinkedIn walczy już nie tylko z „żebrolajkami”, lecz także z „żebrokomentarzami”. Promowane będą posty, pod którymi pojawiają się „znaczące” komentarze, inne niż „super!” czy „wspaniale!”. Ważne, by pochodziły od osób z branży, świetnie jeśli wzbudzą dalszą dyskusję.
Walka ze „spółdzielniami” i postami obliczonymi tylko na zasięgi ma także polegać na weryfikacji, czy mówiący naprawdę zna się na tym, o czym pisze. LinkedIn ma pod tym względem przewagę nad innymi platformami, ponieważ dysponuje zazwyczaj dużą ilością informacji o naszym profilu zawodowym. Dlatego ważne jest, by publikować w obszarze, w którym posiadamy doświadczenie i potwierdzone umiejętności. Wiele publikacji dotyczących tego samego obszaru, docenionych przez użytkowników z danej branży ma także działać na korzyść posta, który będzie pokazywany większej ilości potencjalnie zainteresowanych nim użytkowników. Podsumowując, LinkedIn chce, aby autorami byli profesjonaliści w swojej dziedzinie.
Kierunek najnowszych zmian na LinkedIn wzmacnia jedynie obserwowane dotąd tendencje w kierunku rozwoju platformy. Takie elementy jak wybór dobrej grupy docelowej, budowanie pozycji eksperta i dbanie o merytoryczną stronę publikacji pozostają kluczem do budowania marki osobistej i firmowej.
Zajrzyj do naszej bazy wiedzy, jeśli chciałbyś dowiedzieć się więcej o social media marketingu, lub skontaktuj się z nami, aby poznać taktykę, która pozwoli Ci lepiej wykorzystywać LinkedIn w Twoim biznesie!